bee
O NAS  
 .:: STRONA GŁÓWNA
 .:: KSIĘGA GOŚCI
 
.:: SKŁAD KLASY

FOTKI
 .:: KLASA 1
 .:: KLASA 2
 .:: KLASA 3
 .:: RUPIECIARNIA

 
 
                                                 Studniówka, 28 stycznia 2006 r.
                                               

       28 stycznia 2006 r. miała miejsce nasza Studniówka. Do tego niewątpliwie jednego z   najważniejszych balów w naszym życiu  przygotowywaliśmy się z zapałem od dawna.  Wykonanie zaproszeń, ustalenie menu, wystrój sali (itp.), a u dziewczyn dodatkowo odwieczne  pytania - jak się ubrać, jaka fryzura, makijaż – to wszystko skupiało naszą uwagę i było  głównym tematem rozmów. Czas do Studniówki minął nam więc bardzo pracowicie.
       W końcu nadszedł od dawna wyczekiwany dzień. 28 stycznia godzina 19 – „godzina  zero”.  Rozpoczęło się od przywitania Grona Pedagogicznego, na czele z naszą panią  Wychowawczynią oraz panią Dyrektor, rodziców, wszystkich zaproszonych gości. Następnie  nasza pani Wychowawczyni razem z panią Dyrektor oficjalnie rozpoczęły Studniówką poprzez  przecięcie wstęgi. Wtedy mogliśmy przystąpić do długo oczekiwanego przez nas momentu –  poloneza. A nie był to zwykły polonez. Tak jak tradycja nakazuje zatańczyliśmy piękny układ  poloneza, jednak zakończenie było inne niż wszyscy się spodziewali. Na koniec  zaprezentowaliśmy króciutki pokaz  jive’a. Po gromkich oklaskach wszyscy zebrani na sali  wznieśliśmy toast za pomyślność na maturze i udaliśmy się do stołów na pyszny posiłek. Później  rozpoczęły się „tańce i swawole ( byle karczmy nie rozwalić)”.Ale to nie był koniec naszych  „pokazów”. Około godziny 21.00 rozpoczął się nasz „program” ;> ( takie tam egzaminowanie  nauczycieli- odwdzięczanie się im). Dla każdego naszego nauczyciela (zaznaczam KAŻDEGO,  bez wyjątku) przygotowaliśmy jakieś zadanie, z jego dziedziny, które musiał wykonać.  Uargumentowaliśmy to tym, że musimy sprawdzić czy są oni w stanie nas dobrze przygotować  do matury. I tak wszyscy nauczycieli po kolei przeszli ten trudny egzamin. Było mnóstwo  śmiechu zarówno z naszej strony, rodziców,  jak i samych nauczycieli. I tak minęły kolejne 2  godziny. Po zakończeniu programu* ponownie rozpoczęły się tańce. Bawili się wszyscy, a  nawet  były spotykane takie kompilacje w tańcu jak nauczyciel przedmiotów ścisłych i uczeń  humanista  (albo na odwrót). Kolejna przerwa przez nas zaplanowana miała miejsce około  godziny 3 w  nocy. Odbyły się wtedy mini-zawody sprawnościowo-ruchowe, konkurs karaoke,  a później  wybory króla i królowej balu. Po zakończeniu tej części wszyscy bawiliśmy się „do  upadłego”.  Nasz Bal skończył się o godzinie 6.00. Wszyscy zadowoleni i uśmiechnięci, mimo  całonocnej  zabawy (zapewniam, że sił starczyłoby nam na dłużej) z wielką niechęcią rozeszliśmy  się do  domów.
         Niewątpliwie był to jeden z najważniejszych naszych balów, a co ważniejsze niezwykle  udany. Do dziś z chęcią wspominamy tą noc.

Gaja