Witamy
wszystkich odwiedzających naszą stronę. Jest to swego rodzaju
internetowa kronika absolwentów Katolickiego
Liceum
Ogólnokształcącego w Biskupcu
– rocznik
2005/2006.
Strona ta powstała z chęci stworzenia pamiątki po
wspólnie
przeżytych 3 latach, pełnych z jednej strony
przygód i
śmiechu,
a z drugiej wytężonej pracy i zdobywania wyznaczonego sobie
celu,
jakim
była matura.
Naszą klasę tworzyło 16 osób. Niestety
w połowie
trzeciej
klasy z przyczyn losowych pozostało nas 15. Nikt nie
zaprzeczy,
że
byliśmy bardzo „interesującym” zespołem klasowym.
Byliśmy
wręcz mieszanką (czasami wybuchową) różnych
charakterów,
zainteresowań jak i postrzegania świata. Mimo to byliśmy
bardzo
zgraną
grupą, która nie tylko przebywała razem w szkole,
ale i
często
spotykała się po lekcjach, w czasie zupełnie prywatnym.
Tradycją w naszej klasie stały się latem biwaki
(w
Spychowie),
spływy, czy to zimą kuligi i sławne wysadzanie
korków w
całej
szkole przez naszych panów w czasie zakładania lampek na
choinkę.
Każdy kto nas zna nie zaprzeczy, że byliśmy klasą
pełną
zwariowanych pomysłów, kochającą
różnego rodzaju
wyjazdy,
jak i klasą potrafiącą zmobilizować się i przygotować
uroczystości oficjalne i nieoficjalne.
Wychowawczynią naszą , bardzo wyrozumiałą i o
anielskiej
cierpliwość wobec nas była pani mgr Elżbieta Piskorz. Z racji
tego, że
jest polonistką, można śmiało rzec, że zajęć z tego
przedmiotu
mieliśmy
w nadmiarze. W 1 i 2 klasie, aż tak tego nie odczuwaliśmy,
ale w
3.............. Język polski mieliśmy realizowany w zakresie
rozszerzonym ( do granic naszych możliwości ). W planie
mieliśmy
7
godzin tego przedmiotu. Ale plan był tylko planem. Godzina
wychowawcza
najczęściej zamieniała się nam w j.polski ( z czasem przyzwyczailiśmy
się do tego), plus godzina kółka. Swego rodzaju
anegdotą w
naszej klasie stało się stwierdzenie, że „jak nie
wiesz
jaką masz
teraz lekcję, to masz na pewno polski”, albo „jak
ma być
jakieś zastępstwo to na pewno będzie to język
polski”.
Tyle na wstępie o nas. Zapraszamy do oglądania
zdjęć
opatrzonych
naszymi komentarzami i przeżywania z nami jeszcze raz tych
wspólnych chwil.
Gaja